Zacznę od pewnego frazesu: każdy człowiek i jego problemy są niepowtarzalne. Coraz częściej zauważają to nie tylko psychoterapeuci humanistyczni, ale i psychiatrzy. Dobrze obrazuje to ewolucja amerykańskiej klasyfikacji chorób (DSM), która z edycji na edycję staje się coraz bardziej opisowa, dając pierwszeństwo wewnętrznemu doświadczeniu pacjenta, a nie obserwowalnym z zewnątrz „obiektywnym” kryteriom „normalności”.
Zatem, kiedy sięgnąć po pomoc? Wtedy, kiedy będziesz chciał/chciała. Nie uważam, że do swojego chcenia trzeba mieć szczególnie rozbudowane uzasadnienia, aczkolwiek świadomość swoich motywacji jest dość przydatna. Ponieważ nic o tobie nie wiem, mogę się tylko domyślać, co cię tu przyprowadza. Doświadczenie i teoria podpowiadają mi, że mogą to być:
- kłopoty z określeniem samego/samej siebie: tego, kim jestem, czego chcę, czego potrzebuję,
- lęki, które są silniejsze niż twoje dotychczasowe sposoby radzenia sobie z nimi,
- zaciekawienie tym, jak powtarzasz ciągle ten sam błąd, być może zapoczątkowany jeszcze przez twoich przodków (np. wybierasz na swoich ukochanych osoby, które cię okłamują),
- załamanie i utrata wiary w sens życia, (chociaż skoro rozważasz szukanie dla siebie pomocy, to widocznie nie straciłeś/straciłaś wiary do końca),
- poczucie, że jesteś bezwartościowy/bezwartościowa, mimo że tak się starasz i tyle osiągasz,
- niechęć do pogodzenia się ze stratą lub rozstaniem,
- poczucie, że przecież w życiu jest coś więcej i chciałbym/chciałabym to wreszcie poczuć,
- nieumiejętne stawianie innym granic, co odnosi negatywny skutek (pretensje, frustracja, poczucie niezrozumienia),
- pragnienie lepszego zrozumienia, co mówi do ciebie twoje ciało, gdy boli, jest zmęczone, nie możesz spać lub jeść,
- chęć wyplątania się z uwikłania (najpewniej międzyludzkiego) i strach przed odejściem,
- niemożność wyrażania emocji lub ich niekontrolowane wybuchy,
- bycie nieszczęśliwym i niechęć do życia,
- przeżywanie wstydu w sytuacjach społecznych tak dużego, że chcesz uciec,
- brak spontanicznego wyrażania radości i przyjemności,
- chęć nauczenia się skuteczniejszej komunikacji z ważnymi dla ciebie osobami,
- nieumiejętność zbudowania trwałej i satysfakcjonująco bliskiej relacji,
- obawa, że „oszalejesz”,
- stres, gonitwa myśli i przepracowywanie się,
- przeżycie traumy, której ślady nadal przeszkadzają ci żyć spokojnie,
- wyrzucanie sobie, że podjąłeś/podjęłaś złą decyzję,
- obserwacja, że nie robisz tego, co chcesz,
- zagubienie i niezrozumienie tego, jak to się stało, że znalazłeś/znalazłaś się w trudnej psychologicznie sytuacji
- … (coś absolutnie wyjątkowego, twojego, co nie przychodzi mi do głowy),
a może ktoś (np. lekarz lub ktoś bliski) polecił ci psychoterapię i myślisz, że to dobry pomysł.